Najsłynniejsze dzwony i dzwonki Krakowa
26 marca 2020Najsłynniejsze dzwony i dzwonki Krakowa czyli wyjątkowe symbole ukryte w świątyniach miasta. Gdyby podliczyć to w Krakowie będą ich setki. Towarzyszą mieszkańcom w różnych momentach dziejowych, obwieszczają smutek, radość, biją na trwogę. Samo znaczenie dzwonu jest warte uwagi, zwłaszcza jeśli zwiedzamy Kraków średniowieczny. Przede wszystkim dzwon pełnił funkcję sakralną – wzywał na modlitwę i nabożeństwa.
Najsłynniejsze dzwony i dzwonki Krakowa
Dzwon Zygmunt
Katedra wawelska może pochwalić się wieloma dzwonami, ale najważniejszym, absolutnie kluczowym jest Zygmunt. Ten Dzwon jest symbolem nie tylko dla Krakowa, ale dla całej Polski. Ufundował go w 1520 roku król Zygmunta Stary i właśnie na cześć władcy dzwon nazwano Zygmuntem. Odlał go pochodzący z Norymbergi ludwisarz Hans Beham. Po raz pierwszy bił dla mieszkańców Krakowa 13 lipca 1521 roku. Od tego momentu Dzwon Zygmunta dzwoni tylko z okazji najważniejszych świąt państwowych i kościelnych, a także z okazji ważnych wydarzeń. Aby go rozkołysać potrzeba 8-12 ludzi, są to dzwonnicy Dzwonu Zygmunta. Zwykłe dzwonienie trwa 8 minut. Dzwonnicy twierdzą, że jego dźwięk zależy od okoliczności, może być zwiastunem szczęścia i dobrobytu, ale także klęski. Piękna legenda głosi, że kto dotknie serca Zygmunta i pomyśli życzenie, otrzyma to, o co prosi. Aby życzenie się spełniło, należy lewą ręką dotknąć serca i w ciszy pomyśleć życzenie.
Dzwony katedry wawelskiej
Zygmunt wisi w doborowym towarzystwie czterech dzwonów. Każdy z nich ma bogatą i ciekawą historię. Najlżejszym z dzwonów jest Wacław zwany też Głownikiem, ponieważ dzwonił podczas ścinania głów sześciu mieszczanom skazanym za zabójstwo wojewody Andrzeja Tęczyńskiego. Z kolei Dzwon Kardynał ufundowała kapituła katedralna. Upamiętnia kardynała Zbigniewa Oleśnickiego, który jako młody rycerz ocalił życie królowi Władysława Jagiełły w bitwie pod Grunwaldem. Natomiast Dzwon Urban ufundowany został przez króla Kazimierza Wielkiego jako wyraz wdzięczności dla papieża Urbana V, który zgodził się na otwarcie Akademii Krakowskiej. I ostatni dzwon, który zobaczycie schodząc z Wieży Zygmuntowskiej to Stanisław zwany też Półzygmuntem. Ufundował go kasztelan Jan Tęczyński ( brat zabitego przez mieszczan Andrzeja Tęczyńskiego) i poświęcił patronowi katedry św. Stanisławowi.
Natomiast na wieży Srebrnych Dzwonów są zwieszone cztery dzwony: Zbyszko, Herman, Maciek i Dzwon Jana Pawła II. One dzwonią w dni powszednie, a także w niedziele i święta.
Dzwony kościoła Mariackiego
Natomiast w niższej wieży kościoła Mariackiego, czyli dzwonnicy wiszą cztery średniowieczne dzwony: Półzygmunt, Tenebrat, Misjonał i Mieszczański. To fenomen na skalę światową. Towarzyszy im piąty dzwon, współczesny: Józef z Nazaretu. Został odlany z okazji 700-lecia kościoła Mariackiego w 2019 roku w pracowni Felczyńskich w Przemyślu. Wszystkie biją regularnie przez cały rok, według obowiązującego harmonogramu. Półzygmunt dzwoni codziennie o 21:05, a także w piątki o 15:04. Natomiast Tenebrat ufundowany przez Władysława Jagiełłę bije w niedzielę i święta o godz. 9.50. Z kolei Misjonała usłyszycie codziennie o 18:25, a Mieszczański odzywa się o 7:55. Józef z Nazaretu dzwoni codziennie o 12:04.
Ponadto w kościele Mariackim znajdują się jeszcze dwa gongi zegarowe: większy i mniejszy. Gong zegarowy większy wisi na hejnalicy (wewnątrz iglicy hełmu, pod koroną). To nim strażak ręcznie wybija pełne godziny przed odtrąbieniem hejnału. Natomiast gong zegarowy mniejszy wisi na niższej wieży (dzwonnicy). Kiedyś strażak powtarzał na nim pełne godziny po odegraniu hejnału. Obecnie gong wybija kwadranse przy pomocy elektrycznego młotka sterowanego zegarem elektronicznym.
Dzwonek za konających
Kościół Mariacki ma jeszcze jeden dzwonek. Niewielki, ale zasługujący na wspomnienie. Jest to tzw. dzwonek za konających. Wisi na zewnątrz niższej wieży, mniej więcej na wysokości pierwszego pietra, pod niewielkim daszkiem. Został ufundowany w XVII wieku i nosi imię św. Michała Archanioła, patrona “dobrej śmierci”. Dzwonek za konających był używany, gdy ktoś umierał. Gdy ktoś się męczył, konał długo, rodzina posyłała do najbliższego kościoła z prośbą o dzwonienie. Dźwięk wzywał przechodniów do modlitwy za konającego człowieka. Dzwonienie nie było za darmo, należało złożyć ofiarę. Ten datek nazywał się dzwonne lub podzwonne. Dziś taki dzwonek za konających zobaczycie także na kościele Dominikanów i u Reformatów. Kiedyś były praktycznie na każdej świątyni.
Dzwon Topielców
Tym razem tajemnica związana z kościołem Norbertanek na Zwierzyńcu. Są różne wersje legendy o Dzwonie Topielców. Dawno temu koło klasztoru znajdowała się przeprawę przez Wisłę kupcy. Niestety pewnego razu silna wichura podczas burzy zerwała prom. Nie był to jednak koniec nieszczęść. Pewnej nocy siostry obudził dźwięk sygnaturki. Przerażone ujrzały uciekających na koniach kupców, a za nimi Tatarów. Uciekinierzy zmierzali w stronę promu, nie zdając sobie sprawy, że jego tam nie ma, a poziom wody uniemożliwi bezpieczną przeprawę. Utonęli wszyscy: kupcy i Tatarzy. Ocalał tylko jeden kupiec, który w podzięce za ocalenie postanowił ufundować nowy dzwon dla klasztoru. Po wykonaniu pracy ludwisarz zdumiony spostrzegł, że dzwon jest pęknięty. To samo powtórzyło się przy dwóch kolejnych próbach odlania dzwonu. W końcu pęknięty dzwon powieszono w klasztorze. Dzwonił każdego wieczoru, dziesięcioma uderzeniami wzywając siostry na modlitwę za dusze topielców. Tradycję tę przerwali w 1917 roku Austriacy, kiedy zarekwirowali dzwon na armaty.
ANNA CHOWANIEC
Super !!!!!